Mieszkamy w pięknym krajobrazowo miejscu, a oddychamy jak byśmy przebywali przy fabryce na Śląsku i to kilkadziesiąt lat temu.
Tak powstaje smog
Znam kierowców, którzy przejeżdżają przez Cedynię z wewnętrznym obiegiem powietrza, ponieważ nie chcą czuć w samochodzie dymu. A my oddychamy tym na co dzień! Wychodząc z domów, mieszkań na zewnątrz o tej porze roku, przy minusowych temperaturach narażeni jesteśmy, że dym często nawet szczypie w oczy i gryzie w nos. Tak było w środę na rynku w Cedyni. Nie potrzeba specjalnej aparatury pomiarowej, żeby zorientować się, że coś jest nie tak. Dym połączył się z mgłą i mamy smog!
Gołym okiem widać
Dlaczego tak? Otóż spalając paliwa stałe w pozaklasowych kotłach, generujemy bardzo duże ilości zanieczyszczeń. I to właśnie źródła ogrzewania stanowią największy problem. Patrząc w środę na dachy i w niebo, z przykrością stwierdzamy, że najciemniejszy dym leciał z kominów kamienic, które należą do… gminy. Na plus trzeba zapisać likwidację wielkiego, czarnego komina w szkole (w wyniku prowadzonego remontu zastosowano pompy ciepła).
Kto pokona „smoga”?
Trzeba wiedzieć, że smog ma wpływ na choroby górnych dróg oddechowych. Wielu mieszkańców cierpi również na alergie. Mało kto kojarzy, że dzieci mogą mieć niższy iloraz inteligencji niż gdyby wychowywały się w warunkach czystego powietrza. Przez ten dym możemy żyć o kilka lat krócej.
Poprawa jakości powietrza, a też zdrowia powinny być jednym z podstawowych problemów do rozwiązania dla kandydatów na radnych czy burmistrza w kwietniowych wyborach. Zapytajmy o to kandydatów. Bo czy coś jest ważniejsze niż zdrowie i życie?
Napisz komentarz
Komentarze