Do tej pory było tak, że jak coś organizuje Cedyński Ośrodek Kultury i Sportu, to pracownicy muzeum nie sypali piasku w tryby, tylko pomagali w organizacji. Dwie ostanie duże imprezy w gminie, tj. Dni Cedyni i dożynki gminne były dziwnie potraktowane przez Michała Potapińskiego, dyrektora Muzeum Regionalnego w Cedyni.
Bez inscenizacji bitwy, ale z alkoholem
Zacznijmy od końca. Święto Cedyni już od kilkudziesięciu lat jest obchodzone na pamiątkę i w rocznicę bitwy cedyńskiej sprzed ponad 10 wieków. Zwykle na początku organizowano konferencję historyczną, która posuwała naprzód badania dotyczące przeszłości Cedyni. I tu jest rola dla muzeum, które teraz jest odrębną instytucją.
Ale gdy w tym roku świętowaliśmy Dni Cedyni, w tym samym czasie odbywała się impreza konkurencyjna. W odległości 4 km od miasteczka, Muzeum Regionalne zorganizowało w Osinowie Dolnym "Polsko-niemieckie spotkania ze średniowieczem 2025". Co dziwne, ze sprzedażą alkoholu, choć w założeniach projektu tego nie było. Impreza, podobnie jak Dni Cedyni, odbyła się w tym samym czasie, też trzydniowa, również od 27 do 29 czerwca. Nie dość, że odciągała uwagę od święta miasta, to pierwszy raz w historii nie odbyła się inscenizacja bitwy cedyńskiej z 972 r. Mimo że była zapowiadana!
Jak już wyrażałem opinię, trudno znaleźć logikę w tym, że za pieniądze podatników tego samego dnia robi się dwie konkurencyjne imprezy w oddaleniu od siebie o 4 km w tej samej gminie. Nawet na plakatach nie ma słowa o tym, że "Polsko-niemieckie spotkania ze średniowieczem 2025" pod Górą Czcibora miałyby cokolwiek wspólnego z Dniami Cedyni.
Dwie imprezy w jednym mieście w dwóch miejscach
W sobotę 6 września 20225 r. odbywały się w Cedyni dwie imprezy. Z jednej strony gminne dożynki, a z drugiej XVI odsłona Letniego Festiwalu Wędrownego na Gotyckim Szlaku. Miłośnicy historii, kultury i muzy spotkali się w kościele Narodzenia NMP w Cedyni. I bardzo dobrze.
Co ciekawe, mszę św. dożynkową odprawiono przed Centrum Opiekuńczo-Mieszkalnym przy ul. Kościuszki, a koncert odbył się w kościele.
I kolejna ciekawostka godna odnotowania: w potyczkach sołeckich nie walczono o beczkę piwa czy innego alkoholu. To tak na marginesie.
Wracając do ciekawego koncertu: muzyki barokowej wysłuchało kilkoro mieszkańców gminy Cedynia...
Jeśli jest się współgospodarzem imprezy, to należałoby tak zorganizować imprezy, by one się przenikały, a uczestnicy mieli możliwość brać udział w jednym i drugim przedsięwzięciu.
Napisz komentarz
Komentarze